Jesteś sam

Ściany są cienkie tak,
Oddechy słyszysz
Ludzi, co idą spać
O piętro niżej

Zamek w przykrytych drzwiach
Jest rekwizytem
„Kiedy otworzą je?”
Sam siebie pytasz

Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!

Światła nie gasi nikt,
I długo w nocy
W okna wpatrujesz się
Do bólu oczu

I Twoje okno jest
Ekranem dla nich
Widzą najmniejszy gest
Twój cień na ścianie

Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam!

Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam, jesteś sam!
Lecz jesteś sam, jesteś sam! Jesteś sam! Jesteś sam!