Psycho

Odchodzę od zmysłów
O Boże, czuję że żyję
O nie, nie zamierzam umierać
Gdyż jestem psycholem

Uwielbiam zwracać na siebie uwagę
Napięcia są wszystkim czego potrzebuję
By nakarmić własne szaleństwo

Nie proś mnie o wybaczenie
Wolę patrzeć jak krwawisz
Gdyby to oznaczało, że mógłbym zobaczyć to wyraźnie

Niektóre rzeczy budzą się głęboko w środku
To tak, jakbym zatrzymał się w czasie
A w mojej głowie, jest jakbym był w klatce
Chowam się za oczami diabła
Straciłem wiarę tysiące razy
A w mojej głowie, jest jakbym był w klatce

Odchodzę od zmysłów
O Boże, czuję że żyję
O nie, nie zamierzam umierać
Gdyż jestem psycholem
Mesjasz do życia
Odchodzę od zmysłów
Zaczynam wariować
Gdyż jestem jebanym psycholem

Jestem jebanym psycholem

Można by pomyśleć że nauczę się mojej lekcji
Albo zrezygnuję, mimo że mam przewagę
Nie pierdol się ze wszystkimi wspomnieniami w mojej głowie
Zaraz się załamię, nic już nie pomoże
Dlaczego ciągle spadam, spadając na ziemię?

Niektóre rzeczy budzą się głęboko w środku
To tak, jakbym zatrzymał się w czasie
A w mojej głowie, jest jakbym był w klatce
Chowam się za oczami diabła
Straciłem wiarę tysiące razy
A w mojej głowie, jest jakbym był w klatce

Odchodzę od zmysłów
O Boże, czuję że żyję
O nie, nie zamierzam umierać
Gdyż jestem psycholem
Mesjasz do życia
Odchodzę od zmysłów
Zaczynam wariować
Gdyż jestem jebanym psycholem

Jestem jebanym psycholem

Niektóre rzeczy budzą się głęboko w środku
To tak, jakbym zatrzymał się w czasie
A w mojej głowie, jest jakbym był w klatce
Chowam się za oczami diabła
Straciłem wiarę tysiące razy
A w mojej głowie, jest jakbym był w klatce

Jestem jebanym psycholem
Odchodzę od zmysłów
Jestem jebanym psycholem
Jestem jebanym psycholem

Odchodzę od zmysłów
O Boże, czuję że żyję

Odchodzę od zmysłów
O Boże, czuję że żyję

Odchodzę od zmysłów
O Boże, czuję że żyję
O nie, nie zamierzam umierać

Niektóre rzeczy budzą się głęboko w środku
To tak, jakbym zatrzymał się w czasie
A w mojej głowie, jest jakbym był w klatce
Chowam się za oczami diabła
Straciłem wiarę tysiące razy
A w mojej głowie, jest jakbym był w klatce

Odchodzę od zmysłów
O Boże, czuję że żyję
O nie, nie zamierzam umierać
Gdyż jestem psycholem
Mesjasz do życia
Odchodzę od zmysłów
Zaczynam wariować
Gdyż jestem jebanym psycholem